Nikt z nas nie chce być sam.We dwójkę przecież rażniej iść przez życie i mierzyć się z wszystkimi jego odcieniami. Po za tym gdy jedna z osób w parze " upada" , ta druga ją " podnosi" i na odwrót. Zawsze jest z kim porozmawiać i iść obok siebie ręka w rękę, nawet jeżeli miał to by być spacer w milczeniu.Nieporozumienia , kłótnie i trzęsienia ziemi w związku, dla prawdziwej miłości nie stanowią zagrożenia, mogą ją natomiast wzmocnić. Właśnie, ale jak rozpoznać tą prawdziwą miłość. Jak sprawdzić , czy nasz partner /ka za kilka lat nie okaże się katem, czy nie będzie wobec nas stosować przemocy fizycznej i psychicznej.Liczyć w tej kwestii na intuicję, czy bacznie obserwować partnera,analizować jego zachowanie czy nie wykazuje cech osobowości psychopatycznej.Chyba raczej to drugie, ale tylko wtedy, gdy uciszymy motyle w brzuchu, zdejmiemy różowe okulary i trzeżwo spojrzymy na naszą dziewczynę/ chłopaka. Nie będziemy tłumaczyć jej /jego zachowania, gdy np. nawrzeszczy na nas bo obiad mu nie smakuje lub np. gdy wyśmieje naszą pracę, bo jego okaże się lepiej płatna itd.Przykładów można mnożyć w nieskończoność, ale pytanie pozostaje wciąż to samo : jak rozpoznać i uchronić się przed psychopatą??. No cóż..... psychopaty nie można wyłuskać z pośród tłumu, z tego względu iż nie poznaje się go " po oczach ". Psychopata działa raczej na naszych uczuciach i emocjach. Umniejsza on naszą wartość, sprawia, że święcie wierzymy w to iż bez niego nie damy sobie rady w zyciu, uniezależnia nas od siebie i kontroluje.Uchronić się przed nim nie da,jedyne co można zrobić to uciąć naszą znajomość z nim w zarodku.
Żyję już parę ładnych lat na świecie, ale tak żle to chyba jeszcze nie było.Mówiąc to mam tu na myśli coraz większą skalę przemocy, bestialstwa człowieka w stosunku do człowieka , czy człowieka w stosunku do zwierzęcia.Z przemocą spotyka się już kilkuletnie dziecko w szkole, w przedszkolu. Doznaje tej przemocy od nauczycieli- wychowawców, którzy minęli się z powołaniem i nigdy nie powinni zajmować się dziećmi lub coraz częściej od swoich rówieśników, którzy nękając innych chcą chyba siebie dowartościować.Przekazać innym; Patrzcie , jaki jestem ważny, wszyscy się mnie boją i robią to co ja im każe. Jedni na to przystają i jakoś udaje im się przeżyć te parę lat" budy". Inni , natomiast tego nie wytrzymują i popełniają samobójstwa lub się okaleczają.Moim zdaniem dręczycieli w szkole jest i będzie coraz więcej, bo dzieci wychowywane są teraz przez internet, gry komputerowe, ulicę, a nie rodziców. A tam jest coraz więcej agresji i chuligaństwa. Zresztą rodzice obowiąz...
Komentarze
Prześlij komentarz