Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2018

Słodka ściągawka

Muszę kupić cukierki , bo w halloween dzieciaki ,  znów będą pukać do drzwi. W tamtym roku też były,  ale im nie otworzyłam, bo nie miałam nic słodkiego.  A  teraz muszę to nadrobić.  W moim bloku jest tak tradycja, że w wieczór zaduszkowy różne potwory pukają do drzwi, poczynając od szkieletu, ducha, Frankesteina, diabła, a na śmierci z kosą kończąc.Dobrze, że nie są prawdziwe, bo niejeden otwierając drzwi z miejsca by " kopnął w kalendarz".   Za stwory te przebierają się dzieciaki z mojej klatki i klatek sąsiednich, więc tej nocy drzwi będą miały trochę roboty, gdyż będą się często otwierały. Ja też pewnie pójdę późno spać , bo na moim osiedlu dużo jest dzieci w wieku szkolnym.   Halloween przyszło do nas parę lat temu z zachodu i chyba na dobre zadomowiło się w Polsce. Zresztą tak samo jak walentynki , czyli spolszczony Dzień Zakochanych.  Dużo rzeczy ściągamy z zachodu i pewnie jeszcze dużo ściągniemy. Tak jak galerie czy fastfoody. Z czego to wynika?. z naszego zakomplek

Słodka ściągawka

Muszę kupić cukierki , bo w halloween dzieciaki ,  znów będą pukać do drzwi. W tamtym roku też były,  ale im nie otworzyłam, bo nie miałam nic słodkiego.  A  teraz muszę to nadrobić.  W moim bloku jest tak tradycja, że w wieczór zaduszkowy różne potwory pukają do drzwi, poczynając od szkieletu, ducha, Frankesteina, diabła, a na śmierci z kosą kończąc.Dobrze, że nie są prawdziwe, bo niejeden otwierając drzwi z miejsca by " kopnął w kalendarz".   Za stwory te przebierają się dzieciaki z mojej klatki i klatek sąsiednich, więc tej nocy drzwi będą miały trochę roboty, gdyż będą się często otwierały. Ja też pewnie pójdę późno spać , bo na moim osiedlu dużo jest dzieci w wieku szkolnym.   Halloween przyszło do nas parę lat temu z zachodu i chyba na dobre zadomowiło się w Polsce. Zresztą tak samo jak walentynki , czyli spolszczony Dzień Zakochanych.  Dużo rzeczy ściągamy z zachodu i pewnie jeszcze dużo ściągniemy. Tak jak galerie czy fastfoody. Z czego to wynika?. z naszego zakomple

Babski poprawiacz nastroju

Nie chce być złym prorokiem, ale wszystko wskazuje na to , że stracę pracę. Dzisiaj od  szefowej usłyszałam, że  są redukcje. Trzeba ciąć koszty i zmniejszać liczbę pracowników. I prawdopodobnie ja  i jeszcze dwie najmłodsze stażem osoby wylecimy na bruk. Oczywiście ujęła to w bardziej delikatny sposób, ale to chyba bez znaczenia.  Zaproponowała referencje i wysokie odprawy, ale    żadna odprawa nie zastąpi stałego dochodu.   Ale co ja się martwię, zostało mi jeszcze dwa miesiące, a przez dwa miesiące można coś wymyślić. Zawsze mogę zostać kelnerką, sprzedawcą lub sprzątaczką. Żadna praca przecież nie hańbi. Albo wiem będę szyć maskotki i je sprzedawać. Zawsze chciałam mieć pracę związaną z rękodziełem.   Tymczasem, aby o tym nie myśleć, poszłam z koleżanką na zakupy , oczywiście zakupy ubraniowe. Tylko takie bowiem poprawiają kobiecie nastrój. No może jeszcze spa, kosmetyczka i fryzjer, ale w obecnej sytuacji nie byłby to dobry pomysł. Weszłyśmy do szmateksu, czyli sklepu z używaną od

Babski poprawiacz nastroju

Nie chce być złym prorokiem, ale wszystko wskazuje na to , że stracę pracę. Dzisiaj od  szefowej usłyszałam, że  są redukcje. Trzeba ciąć koszty i zmniejszać liczbę pracowników. I prawdopodobnie ja  i jeszcze dwie najmłodsze stażem osoby wylecimy na bruk. Oczywiście ujęła to w bardziej delikatny sposób, ale to chyba bez znaczenia.  Zaproponowała referencje i wysokie odprawy, ale    żadna odprawa nie zastąpi stałego dochodu.   Ale co ja się martwię, zostało mi jeszcze dwa miesiące, a przez dwa miesiące można coś wymyślić. Zawsze mogę zostać kelnerką, sprzedawcą lub sprzątaczką. Żadna praca przecież nie hańbi. Albo wiem będę szyć maskotki i je sprzedawać. Zawsze chciałam mieć pracę związaną z rękodziełem.   Tymczasem, aby o tym nie myśleć, poszłam z koleżanką na zakupy , oczywiście zakupy ubraniowe. Tylko takie bowiem poprawiają kobiecie nastrój. No może jeszcze spa, kosmetyczka i fryzjer, ale w obecnej sytuacji nie byłby to dobry pomysł. Weszłyśmy do szmateksu, czyli sklepu z używaną o

Dlaczego , my Polacy tacy jesteśmy?

Dlaczego my Polacy nie jesteśmy tolerancyjni ? Dlaczego nie umiemy zaakceptować inności ?Dlaczego niepełnosprawni to dla nas dziwolągi, a przedstawiciele LGBT to zboczeńcy? Dlaczego nie lubimy innych narodowości, chociaż my chętnie jeździmy za granicę. Dlaczego Afroamerykanie to dla nas czarnuchy, a  Azjaci to  zółtki.?   Nie umiem na to odpowiedzieć i chociaż troszeczkę nas usprawiedliwić. Bo nie da się usprawiedliwić przemocy i niezrozumienia człowieka względem drugiego  człowieka.. Człowiek, to człowiek, nieważny jaki  by był. Czy biały czy czarny,gej czy heteroseksualista, Polak czy Ukrainiec. Każdemu należy się szacunek i prawo do życia, prawo do godności i poczucia bezpieczeństwa. Nikt z tych ludzi nie powinien być sponiewierany, zepchnięty na margines i obrażany, tylko za to  , że ma inny światopogląd, kolor skóry, czy że jest dotknięty chorobą czy niepełnosprawnością.   Dziwi mnie, że politycy , czy to z partii lewicowych, czy z prawicowych tego nie rozumieją. I czasami gadają

Dlaczego , my Polacy tacy jesteśmy?

Dlaczego my Polacy nie jesteśmy tolerancyjni ? Dlaczego nie umiemy zaakceptować inności ?Dlaczego niepełnosprawni to dla nas dziwolągi, a przedstawiciele LGBT to zboczeńcy? Dlaczego nie lubimy innych narodowości, chociaż my chętnie jeździmy za granicę. Dlaczego Afroamerykanie to dla nas czarnuchy, a  Azjaci to  zółtki.?   Nie umiem na to odpowiedzieć i chociaż troszeczkę nas usprawiedliwić. Bo nie da się usprawiedliwić przemocy i niezrozumienia człowieka względem drugiego  człowieka.. Człowiek, to człowiek, nieważny jaki  by był. Czy biały czy czarny,gej czy heteroseksualista, Polak czy Ukrainiec. Każdemu należy się szacunek i prawo do życia, prawo do godności i poczucia bezpieczeństwa. Nikt z tych ludzi nie powinien być sponiewierany, zepchnięty na margines i obrażany, tylko za to  , że ma inny światopogląd, kolor skóry, czy że jest dotknięty chorobą czy niepełnosprawnością.   Dziwi mnie, że politycy , czy to z partii lewicowych, czy z prawicowych tego nie rozumieją. I czasami gadaj

Jesienny spacer

 Dzisiaj po pracy wyszłam z moimi suczkami na spacer. Ledwie uszliśmy jakieś 50 metrów, a szura zaczęła prychać i fukać. No nie myślę sobie, znów się zakrztusiła i odwróciłam się by zobaczyć , czy nikogo za mną nie ma. Chciałam bowiem wykonać na niej uścisk Himlicha. Okazało się jednak, że za mną idzie sąsiad z klatki obok, prowadząc swojego psa. Trudno pomyślałam, złapałam Szurę wpół i zaczęłam nią trząść. Najwyżej pomyśli sobie, że zwariowałam, ale przynajmniej uratuję życie swojemu pieskowi .Gdy sąsiad nas minął ,  Szura przestała w końcu prychać, a ja odetchnęłam, że i tym razem udało mi się ją uratować. A jak skręciliśmy usłyszałam za plecami: chyba się zakrztusiła. Odwróciłam się i zobaczyłam  sąsiada .Odparłam ,że ona  często tak ma i trzeba bardzo na nią uważać. W duchu pomyślałam sobie jednak, że nie wziął mnie z idiotkę i aż zachciało mi śię wykonać taniec radości z tego powodu. Na szczęście powstrzymałam się i poszliśmy dalej.  Ja z moimi psami na spacerze. Mnie nie widać ,

Jesienny spacer

 Dzisiaj po pracy wyszłam z moimi suczkami na spacer. Ledwie uszliśmy jakieś 50 metrów, a szura zaczęła prychać i fukać. No nie myślę sobie, znów się zakrztusiła i odwróciłam się by zobaczyć , czy nikogo za mną nie ma. Chciałam bowiem wykonać na niej uścisk Himlicha. Okazało się jednak, że za mną idzie sąsiad z klatki obok, prowadząc swojego psa. Trudno pomyślałam, złapałam Szurę wpół i zaczęłam nią trząść. Najwyżej pomyśli sobie, że zwariowałam, ale przynajmniej uratuję życie swojemu pieskowi .Gdy sąsiad nas minął ,  Szura przestała w końcu prychać, a ja odetchnęłam, że i tym razem udało mi się ją uratować. A jak skręciliśmy usłyszałam za plecami: chyba się zakrztusiła. Odwróciłam się i zobaczyłam  sąsiada .Odparłam ,że ona  często tak ma i trzeba bardzo na nią uważać. W duchu pomyślałam sobie jednak, że nie wziął mnie z idiotkę i aż zachciało mi śię wykonać taniec radości z tego powodu. Na szczęście powstrzymałam się i poszliśmy dalej.  Ja z moimi psami na spacerze. Mnie nie wida

Jad, który nas truje od środka

😐Trudno mi zrozumieć ludzi. Nie wiem czy tylko jest taka moja nacja, czy również inne. Czy tylko Polaków dotyczy ten problem, czy może też Hiszpanów ,Anglików, Amerykanów itd. A mianowicie chodzi mi o naszą polską , jakże każdemu dobrze znaną zawiść i zazdrość .Cechy te sprawiają, że stajemy się prawdziwymi bestiami, byle udowodnić tylko ,  że ta druga osoba wcale nie zasługuje na nagrodę , czy pochwałę. Z dwóch sposobów wyrażenia opinii negatywnej ; przemilczenia i krytyki, wolimy to drugie .Krytyka wylewa się z nas niczym jad z kąsającej żmii. Dobrze tylko, że nie jest on trujący .Jak trudno nam powiedzieć, że coś się nam u kogoś podoba ,albo że wykonał kawał dobrej roboty. Nie, lepiej skrytykować,  że mu coś nie wyszło, albo jeżeli się da podstawić nogę, zrobić wszystko, żeby było mu przykro i  żeby by nie odniósł sukcesu. Nasze myślenie jest takie: skoro ja nie odniosłem sukcesu, to dlaczego ma go odnieść ktoś inny. Dla przykładu Polak , którego sąsiad ładnie wystrzygł i wyrzeźbił

Jad, który nas truje od środka

😐Trudno mi zrozumieć ludzi. Nie wiem czy tylko jest taka moja nacja, czy również inne. Czy tylko Polaków dotyczy ten problem, czy może też Hiszpanów ,Anglików, Amerykanów itd. A mianowicie chodzi mi o naszą polską , jakże każdemu dobrze znaną zawiść i zazdrość .Cechy te sprawiają, że stajemy się prawdziwymi bestiami, byle udowodnić tylko ,  że ta druga osoba wcale nie zasługuje na nagrodę , czy pochwałę. Z dwóch sposobów wyrażenia opinii negatywnej ; przemilczenia i krytyki, wolimy to drugie .Krytyka wylewa się z nas niczym jad z kąsającej żmii. Dobrze tylko, że nie jest on trujący .Jak trudno nam powiedzieć, że coś się nam u kogoś podoba ,albo że wykonał kawał dobrej roboty. Nie, lepiej skrytykować,  że mu coś nie wyszło, albo jeżeli się da podstawić nogę, zrobić wszystko, żeby było mu przykro i  żeby by nie odniósł sukcesu. Nasze myślenie jest takie: skoro ja nie odniosłem sukcesu, to dlaczego ma go odnieść ktoś inny. Dla przykładu Polak , którego sąsiad ładnie wystrzygł i wyrzeźbił

Dlaczego nie lubię polityków??

 Już po wyborach. Nareszcie!!!  Już gdziekolwiek nie pójdę nie będę widziała plakatów i szczerzących się z nich polityków. Koniec. Finito. Już dosyć kłamstw i podlizywania się nam Wyborcom. W czasie kampanii , obiecują nam wszystko, bylebyśmy ich tylko wybrali. A gdy ich już wybierzemy, szybko zapominają o swoich obiecankach i mają nas w głębokim poważaniu, Niestety tak to już jest i w tym temacie to się chyba szybko nie zmieni.  W ogóle nie lubię polityków, bo uważam ,że upatrują oni tylko swojego interesu, szary człowiek ich natomiast niewiele obchodzi. Byle dorwać się do stołka i do kasy, a przy okazji załatwić jeszcze coś lukratywnego dla rodziny. Tak, to można żyć. Hulaj dusza, piekła nie ma. Napracować się nie napracują, bo co to za praca podnieść rękę i wcisnąć przycisk. A i to nie wszyscy umieją.

Dlaczego nie lubię polityków??

 Już po wyborach. Nareszcie!!!  Już gdziekolwiek nie pójdę nie będę widziała plakatów i szczerzących się z nich polityków. Koniec. Finito. Już dosyć kłamstw i podlizywania się nam Wyborcom. W czasie kampanii , obiecują nam wszystko, bylebyśmy ich tylko wybrali. A gdy ich już wybierzemy, szybko zapominają o swoich obiecankach i mają nas w głębokim poważaniu, Niestety tak to już jest i w tym temacie to się chyba szybko nie zmieni.  W ogóle nie lubię polityków, bo uważam ,że upatrują oni tylko swojego interesu, szary człowiek ich natomiast niewiele obchodzi. Byle dorwać się do stołka i do kasy, a przy okazji załatwić jeszcze coś lukratywnego dla rodziny. Tak, to można żyć. Hulaj dusza, piekła nie ma. Napracować się nie napracują, bo co to za praca podnieść rękę i wcisnąć przycisk. A i to nie wszyscy umieją.

Kowali los

Moja dobra znajoma uwielbia czytać horoskopy.Co tydzień kupuje gazetę i pierwsze co robi to szuka horoskopu. Czasami mam, wrażenie, że jest on jej busolą na cały nadchodzący tydzień. Gdy wróżba jest dla niej dobra cieszy się jak dziecko, natomiast gdy nie po jej myśli, zasępia się i przez dłuższy czas milczy, jakby zastanawiała się co z tym fantem zrobić. Wiem także, że lubi przeglądać strony internetowe dotyczące wróżb i wróżbitów.Jednak na moje pytanie, czy była kiedyś u wróżki, odpowiada, że nie , bo w to całe wróżenie wierzy tylko ciemnota. I, że człowiek jest kowalem swojego losu. A jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz.Czy tylko na pewno ? Być kowalem własnego losu tzn.wpływać na swoje żyćie, kształtować je i tworzyć. Ja żyję już kilka ładnych parę lat na  świecie i wiem , że nie wszystko można zaplanować, że nie zawsze da się spełnić swoje marzenia i iść wyznaczoną przez siebie drogą, a to dlatego, że życie człowieka   uzależnione jest od wielu czynników. Od stanu posiadania, od

Kowali los

Moja dobra znajoma uwielbia czytać horoskopy.Co tydzień kupuje gazetę i pierwsze co robi to szuka horoskopu. Czasami mam, wrażenie, że jest on jej busolą na cały nadchodzący tydzień. Gdy wróżba jest dla niej dobra cieszy się jak dziecko, natomiast gdy nie po jej myśli, zasępia się i przez dłuższy czas milczy, jakby zastanawiała się co z tym fantem zrobić. Wiem także, że lubi przeglądać strony internetowe dotyczące wróżb i wróżbitów.Jednak na moje pytanie, czy była kiedyś u wróżki, odpowiada, że nie , bo w to całe wróżenie wierzy tylko ciemnota. I, że człowiek jest kowalem swojego losu. A jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz.Czy tylko na pewno ? Być kowalem własnego losu tzn.wpływać na swoje żyćie, kształtować je i tworzyć. Ja żyję już kilka ładnych parę lat na  świecie i wiem , że nie wszystko można zaplanować, że nie zawsze da się spełnić swoje marzenia i iść wyznaczoną przez siebie drogą, a to dlatego, że życie człowieka   uzależnione jest od wielu czynników. Od stanu posiadania,

Moje psinki

Pamiętacie taką reklamę, chyba mentosa. Nie wiem ,nie pamiętam, bo już jej dawno nie widziałam. W każdym bądź razie chodzi w niej o to , że ludzie zapomnieli jak się poznawać i przez mikrofon , który mają w uchu podpowiada im to mała dziewczynka. Na ławce obok dziewczyny siada druga i np.ją obejmuje, albo ni ztąd ni zowąd jedna osoba pokazuje drugiej język, po czym obydwie się śmieją. Ci, którzy mają psy, nie mają takiego problemu. Weżmy np. mnie .Gdy idę z moimi psami do parku i one mnie , ciągną do innych psów .Wtedy o ile to bezpieczne dla nich i dla mnie, podchodzę do takiej osoby i się pytam , czy moje psy mogą się zakumplować czyli powąchać z jej psami . A potem jest już z górki. Ja opowiadam trochę o swoich psach, potem ta druga osoba o swoich i rozmowa się kręci. Czasami nawet, je spuszczamy ze smyczy, żeby się razem pobawiły. Ale tylko wtedy, gdy widzimy, że psy się bardzo polubiły  i nie będą stanowić dla siebie zagrożenia.No i muszę powiedzieć, że już mamy takiego jednego zn

Moje psinki

Pamiętacie taką reklamę, chyba mentosa. Nie wiem ,nie pamiętam, bo już jej dawno nie widziałam. W każdym bądź razie chodzi w niej o to , że ludzie zapomnieli jak się poznawać i przez mikrofon , który mają w uchu podpowiada im to mała dziewczynka. Na ławce obok dziewczyny siada druga i np.ją obejmuje, albo ni ztąd ni zowąd jedna osoba pokazuje drugiej język, po czym obydwie się śmieją. Ci, którzy mają psy, nie mają takiego problemu. Weżmy np. mnie .Gdy idę z moimi psami do parku i one mnie , ciągną do innych psów .Wtedy o ile to bezpieczne dla nich i dla mnie, podchodzę do takiej osoby i się pytam , czy moje psy mogą się zakumplować czyli powąchać z jej psami . A potem jest już z górki. Ja opowiadam trochę o swoich psach, potem ta druga osoba o swoich i rozmowa się kręci. Czasami nawet, je spuszczamy ze smyczy, żeby się razem pobawiły. Ale tylko wtedy, gdy widzimy, że psy się bardzo polubiły  i nie będą stanowić dla siebie zagrożenia.No i muszę powiedzieć, że już mamy takiego jednego

Każdy rodzic powinien obejrzeć ten film

Ten kto się spodziewa , że '' siedem uczuć " Marka Koterskiego jest zwykłą komedią się rozczaruje ,bo momentów naprawdę śmiesznych jest tam naprawdę niewiele. Jest to raczej film edukacyjny, który mówi o tym , że dzieciństwo ma duży wpływ na dorosłe  życie człowieka .Pokazuje też jak dużą rolę odgrywają w nim rodzice. A rola  ta polegać ma nie tylko na zapewnieniu dziecku tak zwanego wiktu i opierunku, ale głównie na rozmowie o jego uczuciach i o tym co się wydarzyło w jego życiu, że tak właśnie się czuje. W filmie tym dzieci pozostawione są same sobie. Rodzice nie rozmawiają z nimi o ich uczuciach,bo są zbyt zajęci , zapracowani ,a ponadto uważają, że dzieci nie powinny zajmować się głupotami tylko nauką. Tak właśnie, matka Adasia Miauczyńskiego  nazywa miłość swojego dwunastoletniego syna do koleżanki z klasy. Film kończy się póbą samobójczą Adasia   i jego kolegów, którzy ,, odrzuceni " przez rodziców nie umieją poradzić sobie z tym co czują, nie mogą znieść tego ,

Każdy rodzic powinien obejrzeć ten film

Ten kto się spodziewa , że '' siedem uczuć " Marka Koterskiego jest zwykłą komedią się rozczaruje ,bo momentów naprawdę śmiesznych jest tam naprawdę niewiele. Jest to raczej film edukacyjny, który mówi o tym , że dzieciństwo ma duży wpływ na dorosłe  życie człowieka .Pokazuje też jak dużą rolę odgrywają w nim rodzice. A rola  ta polegać ma nie tylko na zapewnieniu dziecku tak zwanego wiktu i opierunku, ale głównie na rozmowie o jego uczuciach i o tym co się wydarzyło w jego życiu, że tak właśnie się czuje. W filmie tym dzieci pozostawione są same sobie. Rodzice nie rozmawiają z nimi o ich uczuciach,bo są zbyt zajęci , zapracowani ,a ponadto uważają, że dzieci nie powinny zajmować się głupotami tylko nauką. Tak właśnie, matka Adasia Miauczyńskiego  nazywa miłość swojego dwunastoletniego syna do koleżanki z klasy. Film kończy się póbą samobójczą Adasia   i jego kolegów, którzy ,, odrzuceni " przez rodziców nie umieją poradzić sobie z tym co czują, nie mogą znieść tego

Trochę filozofii

Ostatnio jestem w filozoficznym nastroju, a mój pesymizm znów daje o sobie znać. Pamiętacie piosenkę " w życiu piękne są tylko chwile" .Czy rzeczywiście tak jest ? Czy życie to pasmo problemów i trudności do pokonania, w którym zdarzają się przebłyski słońca połączone z uśmiechem i radością. Myślę ,że tak.Moim zdaniem życie można przyrównać do spaceru w górach .Częściej się na nie wdrapujemy, pokonując swoje problemy i ułomności , niż z nich beztrosko schodzimy dumni z tego, że zdobyliśmy szczyt. Ktoś, kiedyś mi powiedział, że  zycie to ciągła walka. Walka z chorobą, z biedą,po prostu walka o lepsze jutro.I chyba miał rację. Ale ,czy gdybyśmy przestali walczyć nasze życie miałoby jeszcze jakiś sens.?

Trochę filozofii

Ostatnio jestem w filozoficznym nastroju, a mój pesymizm znów daje o sobie znać. Pamiętacie piosenkę " w życiu piękne są tylko chwile" .Czy rzeczywiście tak jest ? Czy życie to pasmo problemów i trudności do pokonania, w którym zdarzają się przebłyski słońca połączone z uśmiechem i radością. Myślę ,że tak.Moim zdaniem życie można przyrównać do spaceru w górach .Częściej się na nie wdrapujemy, pokonując swoje problemy i ułomności , niż z nich beztrosko schodzimy dumni z tego, że zdobyliśmy szczyt. Ktoś, kiedyś mi powiedział, że  zycie to ciągła walka. Walka z chorobą, z biedą,po prostu walka o lepsze jutro.I chyba miał rację. Ale ,czy gdybyśmy przestali walczyć nasze życie miałoby jeszcze jakiś sens.?

O sprawiedliwości

I znów kursor n a białym tle miga jak oszalały ,a ja zastanawiam się o czym napisać. Tyle myśli kłębi się w mojej głowie .Jak je mam poukładać? Do czego przypisać? .Co jest na tyle ważne, żeby poświęcić mu choć trochę uwagi. Wiem, życie.Temat rzeka. Bo o nim naprawdę można napisać dużo. Ma tyle odcieni ,aspektów, o których można by mówić .Przyjażń , miłość, cierpienie, szczęście , rodzina, samorealizacja itd. Ja jednak chciałabym napisać o sprawiedliwości , ale nie o tej na sali sądowej tylko w życiu.W obu tych przypadkach jest ona ślepa.Dla mnie sprawiedliwie to oznacza, po pierwsze po równo .Czyli, każdy ma tyle samo np. pieniędzy, zdrowiai itd. Po drugie zaś, sprawiedliwość, według mnie uzależniona jest od postępowania człowieka, a na sali sądowej od dowodów .Ni mniej ni więcej oznacza  to tyle, że człowiek dobry powinien mieć więcej profitów z życia niż ten zły. Dopiero , gdy tak się stanie sprawiedliwości stanie się zadość, na ogół jednak tak nie jest. No bo gdzie jest sprawiedliw

O sprawiedliwości

I znów kursor n a białym tle miga jak oszalały ,a ja zastanawiam się o czym napisać. Tyle myśli kłębi się w mojej głowie .Jak je mam poukładać? Do czego przypisać? .Co jest na tyle ważne, żeby poświęcić mu choć trochę uwagi. Wiem, życie.Temat rzeka. Bo o nim naprawdę można napisać dużo. Ma tyle odcieni ,aspektów, o których można by mówić .Przyjażń , miłość, cierpienie, szczęście , rodzina, samorealizacja itd. Ja jednak chciałabym napisać o sprawiedliwości , ale nie o tej na sali sądowej tylko w życiu.W obu tych przypadkach jest ona ślepa.Dla mnie sprawiedliwie to oznacza, po pierwsze po równo .Czyli, każdy ma tyle samo np. pieniędzy, zdrowiai itd. Po drugie zaś, sprawiedliwość, według mnie uzależniona jest od postępowania człowieka, a na sali sądowej od dowodów .Ni mniej ni więcej oznacza  to tyle, że człowiek dobry powinien mieć więcej profitów z życia niż ten zły. Dopiero , gdy tak się stanie sprawiedliwości stanie się zadość, na ogół jednak tak nie jest. No bo gdzie jest sprawiedli

Jak wypożyczyć dobrą książkę?

Nie mogę zdecydować się jaki ma być motyw mojego bloga, dlatego też często go zmieniam. Podobają mi się wszystkie, ale żaden na stałe. Ciekawe dlaczego ? Może ja po prostu taka jestem,że chce spróbować wszystkiego. Ze wszystko mi się bardzo szybko nudzi i powszednieje,więc szukam zmiany.No cóż mam temat do głębszej refleksji, a tymczasem opowiem wam o książce którą właśnie zaczęłam czytać. W dobie, kiedy czytelnictwo zanika i to obraz staje się dla nas bardziej atrakcyjny, mogę wam się pochwalić, że z książki , która ma z 500 stron, przeczytałam już jedną trzecią. A nadmieniam, że mam ją od wczoraj.Po dłuższej przerwie, ktąrą sobie zrobiłam w czytaniu ( jakieś 2 msc) , byłam wczoraj w bibliotece  .Skierowałam najpierw się w stronę regałów z powieścią obyczajową, ale , nic ciekawego nie było, czym trochę zbyt głośno dałam wyraz mówiąc do siebie " o kurczę dlaczego nic ciekawego tutaj nie ma", czym na pewno wzbudziłam zainteresowanie pań bibliotekarek . Więc czym prędzej poszła

Jak wypożyczyć dobrą książkę?

Nie mogę zdecydować się jaki ma być motyw mojego bloga, dlatego też często go zmieniam. Podobają mi się wszystkie, ale żaden na stałe. Ciekawe dlaczego ? Może ja po prostu taka jestem,że chce spróbować wszystkiego. Ze wszystko mi się bardzo szybko nudzi i powszednieje,więc szukam zmiany.No cóż mam temat do głębszej refleksji, a tymczasem opowiem wam o książce którą właśnie zaczęłam czytać. W dobie, kiedy czytelnictwo zanika i to obraz staje się dla nas bardziej atrakcyjny, mogę wam się pochwalić, że z książki , która ma z 500 stron, przeczytałam już jedną trzecią. A nadmieniam, że mam ją od wczoraj.Po dłuższej przerwie, ktąrą sobie zrobiłam w czytaniu ( jakieś 2 msc) , byłam wczoraj w bibliotece  .Skierowałam najpierw się w stronę regałów z powieścią obyczajową, ale , nic ciekawego nie było, czym trochę zbyt głośno dałam wyraz mówiąc do siebie " o kurczę dlaczego nic ciekawego tutaj nie ma", czym na pewno wzbudziłam zainteresowanie pań bibliotekarek . Więc czym prędzej poszła

Najsmutniejsza pora roku

Już jesień. Dzień jest coraz krótszy. .Drzewa ogołocone są z liści,a w powietrzu jest coraz więcej melancholii i smutku. I mimo , że"' polska złota jesień" nie powiedziała ostatniego słowa i będzie jeszcze kilka naprawdę ciepłych dni ,to i tak czapki, szaliki i palta czekają na wieszaku w przedpokoju ,mówiąc: nie chowajcie nas głęboko do szaf , bo za parę dni znów będziemy wam potrzebni .Znów, z parasolami czy bez, podrepczemy na cmentarz,zapalimy znicze, położymy kwiaty i zadumamy się nad życiem i śmiercią. Tak ,mówię o Święcie  Wszystkich Zmarłych przypadającym pierwszego listopada  . Z pewnością dla naszych drogich zmarłych jest to dzień wesoły, bo w końcu przyjdą do nich ich bliscy i spędzą z nimi trochę czasu. Jednak dla nas żywych jest to głównie, tak myślę,czas refeksji nad życiem i jego kruchością, nad tym , że  śmierć czeka każdego i tak naprawdę nie wiadomo , kiedy zabierze nas lub kogoś nam bliskiego .Dlatego nigdy nie lubiłam tego Święta, a pójście na cmentarz

Najsmutniejsza pora roku

Już jesień. Dzień jest coraz krótszy. .Drzewa ogołocone są z liści,a w powietrzu jest coraz więcej melancholii i smutku. I mimo , że"' polska złota jesień" nie powiedziała ostatniego słowa i będzie jeszcze kilka naprawdę ciepłych dni ,to i tak czapki, szaliki i palta czekają na wieszaku w przedpokoju ,mówiąc: nie chowajcie nas głęboko do szaf , bo za parę dni znów będziemy wam potrzebni .Znów, z parasolami czy bez, podrepczemy na cmentarz,zapalimy znicze, położymy kwiaty i zadumamy się nad życiem i śmiercią. Tak ,mówię o Święcie  Wszystkich Zmarłych przypadającym pierwszego listopada  . Z pewnością dla naszych drogich zmarłych jest to dzień wesoły, bo w końcu przyjdą do nich ich bliscy i spędzą z nimi trochę czasu. Jednak dla nas żywych jest to głównie, tak myślę,czas refeksji nad życiem i jego kruchością, nad tym , że  śmierć czeka każdego i tak naprawdę nie wiadomo , kiedy zabierze nas lub kogoś nam bliskiego .Dlatego nigdy nie lubiłam tego Święta, a pójście na cmentarz

Co za uszami ma " Kler

Wszyscy mówią , że  " Kler" Wojtka Smarzowskiego jest mocny i kontrowersyjny. Dla mnie nie ma w nim nic z tych dwóch cech.  O wszystkim o czym opowiada ten film wiedzieliśmy od dawna. Wiedzieliśmy  że w kościele jest pijaństwo, pedofilia, małżeństwa księży  itd.Nic też w nim nie szokuje, ani brak empatii księży, ludzi kórzy powinni stać na straży dobra i wystrzegać się zła , ani to że dla  nich najważniejszy jest stan posiadania, pieniądze i kariera. W filmie tym nie zaskakują mnie zachowania księży o których od dawna wiedziałam , że nie są ludżmi idealnymi i że też mają na swoim sumieniu grzechy, ale ciemnota ludzi. W jednym z obrazów Smarzowskiego widzimy bowiem pogrzeb starszej kobiety i księdza, który na kacu idzie odprawić mszę. To, co ja sie pytam , rodzina tej kobiety nie widziała, że ksiądz jest " niedzisiejszy" i nie zgłosiła tego nigdzie. Po za tym po obejrzeniu tego filmu odniosłam wrażenie, że człowiek w sutannie jest nietykalny, nieważne co by robił, a

Co za uszami ma " Kler

Wszyscy mówią , że  " Kler" Wojtka Smarzowskiego jest mocny i kontrowersyjny. Dla mnie nie ma w nim nic z tych dwóch cech.  O wszystkim o czym opowiada ten film wiedzieliśmy od dawna. Wiedzieliśmy  że w kościele jest pijaństwo, pedofilia, małżeństwa księży  itd.Nic też w nim nie szokuje, ani brak empatii księży, ludzi kórzy powinni stać na straży dobra i wystrzegać się zła , ani to że dla  nich najważniejszy jest stan posiadania, pieniądze i kariera. W filmie tym nie zaskakują mnie zachowania księży o których od dawna wiedziałam , że nie są ludżmi idealnymi i że też mają na swoim sumieniu grzechy, ale ciemnota ludzi. W jednym z obrazów Smarzowskiego widzimy bowiem pogrzeb starszej kobiety i księdza, który na kacu idzie odprawić mszę. To, co ja sie pytam , rodzina tej kobiety nie widziała, że ksiądz jest " niedzisiejszy" i nie zgłosiła tego nigdzie. Po za tym po obejrzeniu tego filmu odniosłam wrażenie, że człowiek w sutannie jest nietykalny, nieważne co by robił, a

Co serwuje nam telewizja??

 W dzisiejszym poście, napiszę jakie programy lubię oglądać i dlaczego. Patrzę głównie na tvn, polsat 2 i ttv . A więc tak tvn-ie lubię oglądać'' Amerykę express'', bo biorą w niej udział całkiem fajne pary. Niektóre z nich są bardziej sympatyczne np. aktorka Ola Domańska ze swoim bratem, inne mniej np. Tomasz Karolak ze swoim kolegą . Ale zawsze jest ciekawie i zaskakująco tzn. nigdy nie wiemy kto na mecie będzie pierwszy. Możemy tylko podejrzewać i kibicować wybranej parze, a   tak naprawdę  wszystkiego dowiadujemy się od prowadzącej program Agnieszki Wożniak Starak. I wtedy dopiero okazuje się czy nasze podejrzenia są słuszne czy nie.  Po za tym wydaje mi się , że ja i inni ludzie lubią oglądać ten program z jeszcze jednego powodu. Ano z takiego, że teraz to celebryci , którzy na co dzień są w blasku fleszy i na pewno mają więcej pieniędzy od zwykłego zjadacza chleba, w tym programie muszą przeżyć za jednego dolara dziennie i spać u obcych ludzi u których nie zawsze

Co serwuje nam telewizja??

 W dzisiejszym poście, napiszę jakie programy lubię oglądać i dlaczego. Patrzę głównie na tvn, polsat 2 i ttv . A więc tak tvn-ie lubię oglądać'' Amerykę express'', bo biorą w niej udział całkiem fajne pary. Niektóre z nich są bardziej sympatyczne np. aktorka Ola Domańska ze swoim bratem, inne mniej np. Tomasz Karolak ze swoim kolegą . Ale zawsze jest ciekawie i zaskakująco tzn. nigdy nie wiemy kto na mecie będzie pierwszy. Możemy tylko podejrzewać i kibicować wybranej parze, a   tak naprawdę  wszystkiego dowiadujemy się od prowadzącej program Agnieszki Wożniak Starak. I wtedy dopiero okazuje się czy nasze podejrzenia są słuszne czy nie.  Po za tym wydaje mi się , że ja i inni ludzie lubią oglądać ten program z jeszcze jednego powodu. Ano z takiego, że teraz to celebryci , którzy na co dzień są w blasku fleszy i na pewno mają więcej pieniędzy od zwykłego zjadacza chleba, w tym programie muszą przeżyć za jednego dolara dziennie i spać u obcych ludzi u których nie zawsze