Pamiętacie taką reklamę, chyba mentosa. Nie wiem ,nie pamiętam, bo już jej dawno nie widziałam.
W każdym bądź razie chodzi w niej o to , że ludzie zapomnieli jak się poznawać i przez mikrofon , który mają w uchu podpowiada im to mała dziewczynka. Na ławce obok dziewczyny siada druga i np.ją obejmuje, albo ni ztąd ni zowąd jedna osoba pokazuje drugiej język, po czym obydwie się śmieją. Ci, którzy mają psy, nie mają takiego problemu. Weżmy np. mnie .Gdy idę z moimi psami do parku i one mnie , ciągną do innych psów .Wtedy o ile to bezpieczne dla nich i dla mnie, podchodzę do takiej osoby i się pytam , czy moje psy mogą się zakumplować czyli powąchać z jej psami . A potem jest już z górki. Ja opowiadam trochę o swoich psach, potem ta druga osoba o swoich i rozmowa się kręci. Czasami nawet, je spuszczamy ze smyczy, żeby się razem pobawiły. Ale tylko wtedy, gdy widzimy, że psy się bardzo polubiły i nie będą stanowić dla siebie zagrożenia.No i muszę powiedzieć, że już mamy takiego jednego znajomego starszego pana, który codziennie rano chodzi ze swoim yorkiem na spacery. Moja Szura ją uwielbia, i zawsze jak ją spotyka to tańczy wokół niej, a ja razem z nią ..Więc,żeby s ne męczyć spuszczam ją ,żeby się przywitały. A wtedy harcom i wyścigom nie ma końca. Gdy obie już mają dosyć, dopiero wtedy idziemy na spacer, żeby załatwily swoje potrzeby.
W ogóle uważam, że właściciele psów są bardziej otwarci, empatyczni i wrażliwi od tych co ich nie mają.Są bardziej,że tak powiem ludzcy.Chociaż tak naprawdę , to chyba żaden komplement .Bo to właśnie ludzie są sadystyczni,zimni i bez serca.
Misia , moja druga suczka ma natomiast psiego chłopaka, zwanego prze zemnie absztyfikantem .Zawsze, gdy idę z nią od siebie z bloku do mojej mamy, to po drodze spotykamy czarnego niewielkiego psa, który odprowadza nas do przejcia dla pieszych, a potem wraca do siebie. Przy czym cały czas biegnie obok Miśki.Co ciekawe kiedyś szłam bez suczki, to podleciał do mnie.Ale kiedy się zorientował, że jego ukochanej nie ma dał sobie spokój.Dlatego zawsze, gdy z nia idę w tamtą stronę, Mówię do niej: No , Misia zobaczymy czy dzisiaj będzie twój absztyfikant. No i prawie zawsze jest😛
Komentarze
Prześlij komentarz