Przejdź do głównej zawartości

Miato w budowie

No, nie . Całe miasto rozkopane.Gdzie nie spojrzysz doły, koparki i robotnicy uwijający się w pocie czoła. Powstają nowe ścieżki rowerowe, a  jezdnie robią się szersze. A co z chodnikami , ktoś zapyta.?. O pieszych  w naszym jakże pięknym mieście zapomniano, zostawiając ich z  wszystko mówiącym znakiem '' przejście drugą stroną ulicy"😠.  Co sprytniejsi mogą przejść po piasku, ale wtedy muszą liczyć się z tym, że do ich butów mogą dostać się ziarenka piasku. Ci odważniejsi  po sprawdzeniu czy żaden samochód nie jedzie przejdą ulicą.Po co ten pośpiech ? Ano po to bo zbliżają się wybory samorządowe  i prezydent naszego miasta chce dać mieszkańcom taki oto przekaz "zobaczcie ile dla was robię, głosujcie.na mnie bo lepszego prezydenta ode mnie nie było i nie będzie😉. A pro po prezydenta, przytoczę tu rozmowę przystankową to znaczy odbywającą się na przystanku tymczasowym, czyli wprowadzonym na czas objazdu.A więc, gdy  czekałam na autobus, na przystanek przyszły dwie kobiety w wieku około sześćdziesięciu lat i zaczęly studiować rozkład jazdy.Po czym pani X mówi do pani Y,że autobus będą miały za 15 minut.  Pani Y  stwierdza, że trochę długo i że przydałaby się jakaś ławeczka, co by można było na niej spocząć. Na co odzywa się pani X : że prezydent przecież umie liczyć i wobec tylu remontowanych ulic i związanych z tym wydatków, kolejnego nie będzie ponosił na durną ławeczkę.😃


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zrób to sam

Mam pomysł na prezent, całkiem tani , bo zrobiony samodzielnie. Wystarczy kilka szmatek, koralików lub guzików,mazaki , wata  i możemy zacząć robić szmaciankę. W zależności od pomysłu mogą to być misie , laleczki,  samochodziki, bałwanki itd. Najważniejszy jest wykrój , który odrysowujemy na materiale , a później wycinamy. Następnie dwie części wyciętego wykroju ze sobą zszywamy, zostawiając małą dziurkę, którą będziemy wypychać zabawkę.Tak zrobioną zabawkę możemy ozdobić na wiele sposobów używając do tego farb, mazaków, wstążek, guzików, koralików a nawet kosmetyków. I właśnie to ozdabianie jest w tym wszystkim najfajniejsze, bo przy nim możemy popuścić wodze swojej fantazji. Potem już tylko z niecierpliwością czekamy jaki efekt nasz prezent wywrze na osobie obdarowanej. Ja na przykład swojej siostrzenicy, zrobiłam kilka szmacianek. A oto one :

Niespodziewany podryw

 Nigdy nie uważałam się za przesadnie ładną, a raczej przeciętną i pospolitą . Na palcach obu rąk mogłabym wymienić to co chciałabym  zmienić w swej urodzie, gdybym mogła urodzić się jeszcze raz. Włosy czarne, cera śniada,oczy duże i zielone, wzrost o kilka centymetrów wyższy od obecnego, usta pełniejsze m i małe uszka ( teraz są średnie.). Ktoś mógłby powiedzieć, że wszystko to można zmienić za pomocą operacji plastycznych i z pewnością miałby rację. Tylko , że ja nie uznaję takiego sposobu poprawiania urody, no chyba że konieczna jest ona ze względu na nasze zdrowie fizyczne i psychiczne. Bo ktoś na przykład ma krzywą przegrodę nosową i , żęby mu się lepiej oddychało, trzeba ją chirurgicznie wyprostować. Albo ktoś bardzo się wstydzi swoich odstających uszów i wstyd ten nie pozwala mu normalnie żyć to wtedy sama bym mu podsunęła myśl o chirurgii plastycznej, w innym przypadku natomiast nie. Dlaczego ?  Bo uważam , ,że operacje plastyczne  stoją w sprzeczności z naturą, ingerują w nią.

Z odwagą na bakier

😂😁😂😂😁Dziś będzie o ,, pięknych i odważnych". To program o kobietach z miasta, które przyjechały na wieś zaznajomić się z wiejskim życiem, głownie zaś z pracą gospodyni. Na samym początku owa gospodyni zabiera im na początku programu kosmetyki i telefony, wprawiając tym dziewczyny w duże niezadowolenie. Wśród nich jest kosmetyczka , księgowa,stylistka paznokci i biznesswomen. Wszystkie one są po operacjach plastycznych, co widać gołym okiem. I wszystkie mają doczepione rzęsy , oraz kwas hialuronowy wstrzyknięty w usta  powiększający je do niebotycznych rozmiarów. To wszystko sprawia, że przypominają córki frankenszteina, a nie żadne piękności. Z ich odwagą też nie jest najlepiej. Boją się kur i jakiegokolwiek ptactwa oraz krów itd. Do obory nie wejdą, po śmierdzi. LW piecu nie napalą , bo nie umieją.Wstyd! .Proponuję z tego miejsca zmienić nazwę programu na " zrobione , tchórzliwe i ubrane" . Bo jedna z nich wzięła na wieś 14 par butów, a chodziła tylko w trampkach.